Oficjalny raport Pentagonu. Nie jesteśmy sami?

Oficjalny raport Pentagonu został opublikowany. Czekała na niego przede wszystkim społeczność UFO, ale i bardziej sceptyczna część opinii publicznej. Kiedy w sierpniu ubiegłego roku utworzono grupę zadaniową UAPTF, był to pierwszy krok ku destygmatyzacji UAP. Pierwszy krok ku temu, by realnie zająć się problemem niezidentyfikowanych obiektów latających, które bezceremonialnie i systematycznie naruszają przestrzeń powietrzną USA.

UAP, poruszające się z ogromną prędkością i wykonujące manewry, których nie potrafimy uzasadnić znanymi nam prawami fizyki, stwarzają zagrożenie dla sił zbrojnych od dekad. Prawodawcy w USA nie chcieli potwierdzenia, że mamy do czynienia z obcymi. Chcieli wiedzieć co dokładnie wiemy o obiektach, które znamy między innymi z nagrań pilotów wojskowych.

Czytaj więcej: UFO w kształcie piramidy – US Navy

Raport o UFO – co wnosi?

Raport o UFO, upubliczniony przez Pentagon porusza trzy kluczowe dla nas kwestie:

  • Stygmaty społeczno-kulturowe stanowią przeszkodę w gromadzeniu danych i trzeba się ich pozbyć
  • UAP jako obiekty nie mają jednoznacznego wyjaśnienia. Pentagon nie jest w stanie jasno określić czym są, ani jaka jest ich celowość
  • UAP potencjalnie zagrażają bezpieczeństwu kraju więc powinny być badane. Także z naukowego punktu widzenia

Przez wzgląd rzetelnych dowodów, Pentagon odniósł się wyłącznie do danych z lat 2004 – 2021. Pozwoliło to na uniknięcie odpowiedzialności za największe porażki służb bezpieczeństwa. A wśród nich znajdują się przecież takie incydenty, jak ingerencja UFO w systemy broni nuklearnej.

Jak przyznaje Christopher Mellon, były zastępca sekretarza obrony ds. Wywiadu: „Raport bagatelizuje liczbę incydentów i niewytłumaczalną technologię, obserwowaną w niektórych przypadkach, ale jasno mówi o tym, że nie możemy zakładać, że są to Rosjanie lub Chińczycy.”

Czytaj więcej: Dlaczego UFO interesuje broń nuklearna?

Oficjalny raport o UFO dla Kongresu

Raport Pentagonu – założenia i zakres

„Niniejszy raport zawiera przegląd wyzwań, związanych ze scharakteryzowaniem potencjalnych zagrożeń stwarzanych przez UAP, a jednocześnie zapewnieniem środków do rozwoju odpowiednich procesów, zasad, technologii i szkoleń dla wojska USA i pozostałego personelu rządowego na wypadek napotkania UAP celem zwiększenia zdolności zrozumienia zagrożenia przez społeczność wywiadowczą.” Czytamy w części dotyczącej zakresu i założeń raportu Pentagonu.

„Zbiór danych, opisanych w niniejszym raporcie ogranicza się obecnie głównie do incydentów odnotowanych przez rząd Stanów Zjednoczonych, występujących od listopada 2004 r. do marca 2021 r. Dane są nadal gromadzone i analizowane.”

W części dotyczącej założeń odnośnie raportu czytamy: „Różne formy czujników, które rejestrują UAP, ogólnie działają poprawnie i rejestrują wystarczająco dużo rzeczywistych danych, umożliwiających wstępną ocenę, ale niektóre rejestrowane UAP mogą być związane z anomaliami czujników.”

Sprawdź także: NASA zajmie się badaniem UFO

Oficjalny odtajniony raport o UFO - Pentagon

Raport o UFO, czyli o obcych?

„Ograniczona ilość wysokiej jakości raportów, dotyczących niezidentyfikowanych zjawisk lotniczych (UAP) utrudnia wyciągnięcie jednoznacznych wniosków na temat charakteru lub intencji UAP.” – czytamy na trzeciej stronie raportu. „Grupa Zadaniowa ds. Niezidentyfikowanych Zjawisk Powietrznych (UAPTF) rozważyła szereg informacji na temat UAP, opisanych w raportach wojskowych USA i agencji wywiadowczych, ale ponieważ raportom brakowało wystarczającej szczegółowości, ostatecznie uznano, że niezbędny jest unikalny, dostosowany do potrzeb proces raportowania (…).”

Wiemy jednak, że „większość zgłoszonych UAP prawdopodobnie reprezentuje obiekty fizyczne, biorąc pod uwagę, że większość z nich została zarejestrowana przez wiele czujników, w tym radar, podczerwień, urządzenia elektrooptyczne, wykrywacze broni i poprzez obserwację wizualną.” Czytamy także, że „prawdopodobnie istnieje wiele rodzajów UAP, które wymagają różnych wyjaśnień.”

Sprawdź również: Obcy istnieją – mówi były dyrektor programu kosmicznego Izraela

Jeśli nie obcy, to co?

Konkluzja powyższych stwierdzeń nie brzmi następująco: „Nasza analiza danych wspiera koncepcję, że jeśli i kiedy poszczególne incydenty UAP zostaną wyjaśnione, zostaną zaliczone do jednej z pięciu potencjalnych kategorii: chaotyczne formacje w powietrzu, naturalne zjawiska atmosferyczne, amerykańskie programy rozwoju przemysłowego, obce systemy przeciwnika i „inne”.”

Innymi słowy Pentagon uwzględnia, że UAP mogą okazać nawet się ptakami, balonami, rekreacyjnymi czy plastikowymi torbami. Obiekty będa badane dalej, ponieważ: „UAP wyraźnie stanowi problem dla bezpieczeństwa lotnictwa i może stanowić wyzwanie dla bezpieczeństwa narodowego USA. Obawy o bezpieczeństwo koncentrują się przede wszystkim na lotnikach zmagających się z coraz bardziej zatłoczoną przestrzenią powietrzną.”

„UAP stanowiłyby również wyzwanie dla bezpieczeństwa narodowego, gdyby były platformami gromadzenia danych zagranicznych przeciwników lub gdyby były dowodami na to, że potencjalny przeciwnik opracował przełomową lub destrukcyjną technologię.”

To nie jest technologia przeciwników

To, że UAP, znane nam z nagrań, nie jest technologią żadnego z przeciwników Stanów Zjednoczonych możemy uznać za praktycznie pewne. Ostatecznie, w innym wypadku ZSRR nie kooperowałoby swego czasu z USA w tym zakresie. Pentagon jednak nie musi odnosić się do tego okresu, bo analiza w raporcie dotyczy wyłącznie wybranego okresu obserwacji UAP, czyli lat 2004 – 2021. Z kolei jeśli chodzi o Chiny – niedawno ogłosiły, że będą badać temat UFO za pomocą sztucznej inteligencji.

Sprawdź także: Podwodne UFO – archiwa rosyjskie

Poza tym, niezidentyfikowane obiekty latające odnotowywane są od wielu dekad. Jak słusznie zauważa Luis Elizondo, były dyrektor AATIP, jeśli którykolwiek z krajów dysponowałby technologią, która znacznie wykracza poza znany nam arsenał wojenny, po co miałby inwestować w wojsko? Co powstrzymałoby go przed zdobyciem nieograniczonej dominacji? I dlaczego jeszcze nikt jej nie zdobył?

Mówimy o obiektach, które – według zeznań pilotów wojskowych – nie posiadają żadnych powierzchni sterowych i nie przejawiają żadnych znanych nam oznak środków napędowych. Mimo to osiągają ogromne prędkości zarówno w powietrzu, jak i w wodzie. Potrafią przewidywać ruchy pilotów i natychmiastowo zmieniać kierunek lotu. Dodatkowo, posiadają umiejętność maskowania.

Czytaj więcej: Technologia UFO, a nasze możliwości

Destygmatyzacja tematu UFO

Jednym z kluczowych dla nas wątków, które porusza raport o UFO, upubliczniony przez Pentagon to stygmatyzacja. „Narracje lotników ze społeczności operacyjnej oraz analityków z wojska i angecji wywiadowczych opisują dyskredytację związaną z obserwowaniem UAP, zgłaszaniem go lub próbą przedyskutowania go z kolegami.” – czytamy w raporcie

„Chociaż skutki tych piętn osłabły, ponieważ starsi członkowie społeczności naukowej, politycznej, wojskowej i wywiadowczej poważnie i publicznie angażują się w ten temat, ryzyko utraty reputacji może sprawić, że wielu obserwatorów będzie milczeć, utrudniając naukowe badanie tematu.”

Cechy wspólne UAP

„Chociaż w raportach występowała duża zmienność, a zbiór danych jest obecnie zbyt ograniczony, aby pozwolić na szczegółową analizę tendencji lub wzorców, dokonano pewnego podsumowania obserwacji UAP, dotyczących: kształtu, rozmiaru, a zwłaszcza napędu. Obserwacje UAP były najbardziej zintensyfikowane wokół amerykańskich poligonów szkoleniowych i testowych.

Pentagon podkreśla jednak, że „może to wynikać ze stronniczości w kolekcji danych i być konsekwencją przywiązywania szczególnej uwagi do anomalii, większej liczby czujników najnowszej generacji działających w tych obszarach, gotowości bojowej jednostek i wskazówek dotyczących zgłaszania anomalii.”

„W 18 incydentach opisanych w 21 raportach obserwatorzy zgłosili nietypowe wzorce ruchu lub charakterystyki lotu. Niektóre UAP wydawały się pozostawać nieruchome podczas wiatru, poruszały się pod wiatr, gwałtownie manewrowały lub poruszały się ze znaczną prędkością, nie posiadając dostrzegalnych środków napędu. W niewielkiej liczbie przypadków systemy samolotów wojskowych przetwarzały energię o częstotliwości radiowej (RF) wraz z obserwacjami UAP.”

Raport Pentagonu o UFO

Mamy raport Pentagonu. Co dalej?

Wyczekiwany w sporych emocjach raport Pentagonu nie przyniósł, spodziewanych przez niektórych, rewelacji. Niesie za sobą jednak dość istotne przesłanie. Po pierwsze, warto walczyć ze stygmatyzacją tematu UFO dla uzyskania możliwie najbardziej rzetelnych dowodów i zeznań. Z tego samego powodu opracowane zostaną procedury, zapewniające maksymalnie dokładne i obiektywne gromadzenie danych.

Po drugie, Pentagon widzi zagrożenie spowodowane rosnącą ilością UAP w swojej przestrzeni powietrznej, a przede wszystkim – wojskowej. Przyznaje także, że nie jest w stanie jednoznacznie ocenić natury, ani celowości obecności obiektów. Zobowiązuje się gromadzić dane, nawet jeśli miałyby czekać na postęp naukowy, który pozwoli na ich zbadanie.

Temat UFO tak czy inaczej zagościł w mediach masowych, a raport Pentagonu formalnie nie wyklucza żadnych dyskusji. Naukowcy, byli wojskowi i członkowie rządu, dotychczas zaangażowani w sprawę, być może zyskają teraz większe wsparcie. Zarówno w swoich środowiskach, jak i w opinii publicznej. Z punktu widzenia dążenia do rzetelnej analizy zgromadzonych dowodów – można uznać to za progres.

Sprawdź także: UFO w mediach masowych – jesteśmy gotowi?

Dążenia naukowców i badania rozpoczęte przez NASA mogą jednak przynieść znacznie lepsze rezultaty w kwestii badania UFO. Ostatecznie pamiętajmy, że raport Pentagonu nie jest przełomowy. Podsumowanie projektu Blue Book także obyło się bez kontrowersji. Z jednej strony, nie ma się czemu dziwić, bo służby bezpieczeństwa mają za sobą dekady bagatelizowania problemów i zatajania faktów. Ujawniając pełen zakres danych, musiałyby ponieść wszelkie konsekwencje, do których to podejście doprowadziło. Z drugiej strony, istnieje ryzyko, że któryś z przeciwników odtajni pełne analizy wcześniej i zostawi USA w tyle.

Update: Ważniejsze niż Raport! Rozkazy wydane po publikacji raportu Pentagonu